Rosną ceny żywności. Wicepremier: Drugie półrocze może być trudniejsze

Dodano:
Henryk Kowalczyk, minister rolnictwa Źródło: PAP / Bartłomiej Zborowski
– Drugie półrocze może być jeszcze trudniejsze niż obecne – ostrzega wicepremier Kowalczyk pytany o ceny żywności.

Według szybkiego szacunku danych GUS, inflacja konsumencka wyniosła w maju 13,9 proc. w skali roku (wobec 12,4 proc. r/r w kwietniu). Cel inflacyjny NBP wynosi 2,5 proc. z możliwością odchylenia do 1 pkt proc. w górę lub w dół.

Inflacja jest obecnie najwyższa od ponad 24 lat. Rząd i Narodowy Bank Polski przekonują, że ceny rosną głównie z powodu wojny na Ukrainie wywołanej przez Rosję. Inwazja trwa od 24 lutego i przekształciła się w największy konflikt zbrojny w Europie od momentu zakończenia II wojny światowej.

Oficjalne dane nie oddają jednak pełnej skali drożyzny. Niektóre produkty podrożały w krótkim czasie o kilkadziesiąt procent.

Kowalczyk: Drugie półrocze może być gorsze

– Ja mam nadzieję, że już w części została inflacja i wzrost cen złagodzony, nie powiem, że zlikwidowany, bo jednak te przyczyny wzrostu cen są ogromne. Podkreślam jeszcze raz, wielokrotny wzrost cen gazu czy innych nośników energii, stąd nieunikniony był wzrost cen żywności – powiedział Henryk Kowalczyk w „24 pytaniach” PR24.

Polityk podkreśla, że to czy uda się opanować rosnące ceny będzie zależało tak naprawdę od wydarzeń w Ukrainie. Jego zdaniem, jeśli wojna się zakończy, to będziemy powoli "wracać do normy", jeśli jednak działania wojenne będą trwać dalej, to sytuacja móże się jeszcze bardziej pogorszyć.

– Zbiory będą mniejsze, susza do tego dochodzi, szczególnie w krajach azjatyckich, Indie są takim przykładem ogromnej suszy w tej chwili, niedoboru zbóż, no to w sposób naturalny, każdy niedobór towarów na rynku powoduje wzrost ich cen, więc może się okazać, że jeśli wszystkie razem te czynniki nałożą się na siebie, to drugie półrocze może być jeszcze trudniejsze niż obecne, bo to wtedy będziemy mieli owoce tych wszystkich i konfliktów i suszy właśnie w zbiorach tegorocznych żniw, a to będzie widoczne w drugim półroczu tego roku. Także ja bym tutaj patrzył na to bardzo ostrożnie, nie wykluczam, że może się jeszcze niestety pojawić impuls wzrostu cen – podkreślał wicepremier.


Źródło: 300polityka.pl / PR24
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...